Zacznę może trochę dziwnie, bo nie od tego, co komu zrobiliśmy i czego do tego użyliśmy, a od tego dlaczego ten ktoś to zamówił i powinien być z tego zadowolony.
Żyjemy w XXI wieku – wieku, gdzie najcenniejszą rzeczą na świecie jest informacja, wiadomość, jakiś „cynk” – przekaz. Żyjemy w czasach, gdzie zalewa nas masa treści – usłyszanej, przeczytanej, zobaczonej. Jesteśmy tymi szczęśliwcami dla których dostęp do edukacji to nie problem, dla których czytanie i pisanie to rzecz powszechna, dla których Internet to medium, którego jesteśmy twórcami. Internet. Ta ogromna sieć. Największe medium, najszybszy przekaźnik informacji, wiedzy, wszystkiego. Stworzyliśmy ogromny wirtualny świat, w którym czujemy się bezpiecznie, z którego czerpiemy garściami, od którego się uczymy, z którym się bawimy, w którym się poznajemy.
W Internecie każdy z nas chciałby mieć swoje unikalne miejsce, mały obszar, który będzie tylko nasz, i do którego będziemy mogli wpuścić kogo będziemy chcieli. Tym miejscem, tą cząstką nas w Internecie są np. blogi, czy portale społecznościowe. Tam zostawiamy siebie, swoje uczucia, swoje gusta, często marzenia i swoją codzienność.
W Polsce jest ponad 16 mln internautów. To ogromna społeczność. To prawie połowa mieszkańców naszego kraju. Co roku ta liczba się zwiększa. Na świecie internautów jest ponad miliard. Czyż to nie idealne miejsce, żeby własną, unikatową cząstkę w Internecie miała też każda firma?
Właśnie dlatego tak zacząłem. Firmy, zdają sobie doskonale sprawę z tego, że Internet to przyszłość. Tych, którzy nie chcą tego dopuścić do własnej wiadomości nie można nazwać przedsiębiorcami. Dlaczego Internet to tak ważny czynnik w naszym biznesie? Odpowiedzi jest wiele.
Wyobraźmy sobie miasto, które dopiero co powstało. Budują się bloki, domy, kamienice, powstają ulice, parki – jednym słowem miasto się rozwija. Kiedy ludzie przedsiębiorczy dostrzegają potrzeby mieszkańców tego miasta, zaczynają te potrzeby zaspakajać, tworzą sklepy, gazety, radia, telewizje, centra handlowe itp. Któż z nas nie chciałby, aby nasz sklep znalazł się przy najlepszej i najbardziej ruchliwej ulicy w mieście? Tworząc to miasto, mamy tę możliwość, choć należy sobie zdać sprawę z tego, że miejsca z dobrymi adresami – z tymi przy ruchliwych ulicach – ktoś kiedyś zajmie i albo wybuduje tam swój sklep, albo będzie chciał nam to miejsce sprzedać o wiele drożej.
Wizja może nie do końca realna, ale bardzo pasująca do sieci Internet. Dla biznesu Internet z dnia na dzień się kurczy. Domeny internetowe są zajmowane, rynek internetowy jest szybko zapychany, technologia zmienia się szybciej od pędzącego pociągu, a my, jeśli do tego pociągu nie wsiądziemy o czasie, będziemy mogli za nim tylko biec. Tylko po co? Czy uda nam się go dogonić?
Ci, którzy zdecydowali się na prowadzenie swojego interesu w Internecie 5 lat temu – ryzykowali. Dzisiaj wiedzą, że ryzyko się opłaciło. Czy dziś jest jeszcze jakiś pociąg, który na nas poczeka? Myślę, że jest. Myślę, że czas na znalezienie w Internecie swojego miejsca jeszcze się nie skończył. Nigdy się nie skończy, tylko kiedyś te miejsca będą mniej atrakcyjne, bądź o wiele droższe.
Dlatego tez projekt, któy oddaliśmy w ręce właścicieli firmy Stalrem na dobre zagościł już w Internecie – trzeba tylko pamiętać, aby raz na rok płacić czynsz 🙂
Zostaw komentarz